Studencka brać na parkiecie

Czas – odmieniany przez wszystkie przypadki niechybnie powoduje, że studenci na zajęcia pozauczelniane uczęszczają rzadko. Każdy semestr kończy się sesją, czyli kolokwiami, egzaminami i wieloma zabiegami, które mają przynieść dobrą ocenę. Nie może więc dziwić fakt, że w ciągu roku czasu studenci za wiele nie mają.

Skąd więc tak wysoka frekwencja na zajęciach tanecznych w Szkole Tańca Towarzyskiego B-ART pod okiem Jolanty Bechyne?

Przyczyn upatrujemy w atmosferze. Tu nikt nie musi czuć się skrępowany, onieśmielony. Taniec pomaga w zawiązaniu więzi przyjacielskich, rozluźnia, powoduje uśmiech na twarzy. W tańcu nietrudno też zapomnieć o wiszących w kalendarzu pracach zaliczeniowych… Studenci wyciągają ze swojego ścisłego terminarza chwilę na poznanie arkanów tańca. Bo warto!